Wylądowałam na miękkiej zaspie tuż obok Hiro. Pies zaczął
się głośno śmiać, a ja mu zawtórowałam. Po chwili obydwoje uspokoiliśmy się na
tyle, żeby móc normalnie porozmawiać. Kaya
i Witalis dołączyli do nas. Wszyscy razem usiedliśmy pod wysokim drzewem.
-To była świetna zabawa panienki! Doskonale pan celuje,
paniczu Witalis!- skomentował Hiro z uśmiechem na pysku.
-No, zabawa była przednia – dołączył się radośnie drugi
samiec. Wymieniłyśmy z Kayą spojrzenia.
-Nie wiem jak wy, ale ja zdążyłam nieźle zgłodnieć- powiedziałam
spoglądając na moich towarzyszy- Co powiecie na małe polowanko?
-Myślę, że to dobry pomysł – Husky obdarzyła nas uśmiechem od ucha do ucha. Oba psy skinęły głowami na znak zgody. Podniosłam się jako
pierwsza i ruszyłam w stronę Mrocznej Puszczy.
-Co wy na to, żeby zjeść posiłek nad Blue Cove? –
zaproponowałam paczce idącej ze mną – W końcu jeszcze mnie tam nie było…
Kaya, Hiro, Witalis? ^^
Brak weny litościwie i wspaniałomyślnie wybaczam XD
Brak weny litościwie i wspaniałomyślnie wybaczam XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz