piątek, 30 stycznia 2015

Nowy pies! - Anthe

Imię: Anthe
Zdrobnienie: brak
Płeć: Pies
Wiek: 5 lat
W hierarchii: Szaman
Charakter: Anthe to nadzwyczajnie spokojny i zrównoważony pies. W jego umyślenie nie ma miejsca na agresje. Nie ma sposobu by wyprowadzić go z równowagi. Nigdy nie walczy siłą, lecz słowem. Jednak gdy dochodzi do takich starć on jedynie słucha, a w jego odpowiedzi nie ma ani cienia chamstwa czy podłości. Umysł samca to istna zagadka nie do rozwiązania. Jest ponad przeciętnie inteligentny, sprytny, bystry oraz mądry.
Anthe nigdy nie był naiwny, wręcz przeciwnie jest bardzo nieufny. Dla wielu wydaje się być oschłym i surowym przez to iż od większości nowo poznanych znajomych się odsuwa. Robi to ponieważ wie, że każdy zawodzi. Nigdy nikomu nie zaufa w 100%, gdyż nie chce być zawiedzionym i zawieźć tych na których mu zależy.
Motto: "Nie wierzę w nic, oprócz prawdy o tym, kim jesteśmy."
Lubi: Anthe uwielbia oglądać gwieździste niebo.
Nie lubi: Pies nienawidzi krzyku i rozdzierania się oraz przesadnej życzliwości.
Umiejętności: Anthe nigdy nie był zbytnio utalentowany, przynajmniej tak myśleli jego poprzedni właściciele. Nie jest ani szybki, ani zwinny. Jednak Anthe posiada niezwykłą mądrość oraz inteligencje. Jego spryt pomaga obmyślać tak skomplikowane plany czy też zagadki, że trudno się w tym połapać.
Wygląd:
- Rasa: Owczarek belgijski
- Maść: Czarna
- Wysokość: 64 cm
Ciekawostki:
☯ Jego imię to nazwa jednego księżyców Saturna. Właściciele nazwali go tak dlatego, iż urodził się w rocznice jego odkrycia. (30 maja)
☯ Miał kiedyś przezwisko Nada. Co, tłumacząc z hiszpańskiego, znaczy Nicość.
Partnerstwo: Anthe nie szuka miłości. Twierdzi, że bezinteresowne uczucie do kogoś jest niemożliwe, a jeśli nawet to on tego nie potrzebuje.
Rodzina: Matka - Sarah, Ojciec - Nieznany, Siostry - Apostasy, Lilith, Babcia - Calipso, Dziadek - Pantheon, Pradziadek - Azazel.
Historia: Chyba nie trudno jest sobie wyobrazić zwyczajną, nie zbyt znaną, hodowlę owczarków. Dla ścisłości, belgijskich. Tam też urodził się Anthe. Właściwie nic nadzwyczajnego. Jego imię, zostało zaproponowane przez przyjaciela właścicieli, astronoma. Chociaż pan Anthe'a bez problemu mógł stwierdzić, że jest wadliwym potomkiem(ze względu na jego brak posłuszeństwa i pojętności), to jego przyjaciel w głębi czuł, iż ten pies nigdy nie miał nic wspólnego ze zwyczajnością. I oczywiście, nie mylił się. W wieku dwóch miesięcy tylko on został sprzedany. Reszta szczeniaków miała być dalej wychowywana by poszerzyć hodowlę. Właśnie wtedy jego niezwykłość ujawniła się. Najpierw należałoby wspomnieć, że gdy tylko dojechał z nowym właścicielem na miejsce zwiał. Choć nie był wysportowany to jego determinacja pozwoliła na szybkie dotarcie do lasu. Nie zatrzymał się tam na długo, gdyż wędrował dalej. On był tylko szczeniakiem i zapewne gdyby nie pobliska sfora, chociaż nie wiem czy tak można określić tamte psy, nie przetrwałby. Niestety Anthe był zagubiony w nowym środowisku. I nie było to spowodowane jego charakterem. Po prostu te stworzenia, psy... jak zwał tak zwał... były dziwne. Często, praktycznie codziennie, odprawiali jakieś rytuały. Łączyli się z duchami, bawili się magią. Czymś co było dla młodego samca niezrozumiałe. Odnaleźć w tym wszystkim pomógł mu stary Lucifer. Był on najwyższym guru mieszkającym na pobliskim wzgórzu. Zechciał przygarnąć Anthe'a i zaczął go nauczać. Lucifer był pierwszym, który nazwał samca Nada. Czemu akurat tak? To bardzo proste. Nada, po hiszpańsku znaczy Nicość i to było pierwsze skojarzenie starca na widok jego czarnego jak smoła futra. Minęło pare lat w których Nada posiadł wiele nowych umiejętności. W jego ciele zagościł spokój i opanowanie. Ale chwila. Jak w końcu Anthe dotarł do Sfory Wiecznej Radości? Więc... Pewnego dnia mędrzec zniknął. Nie zostawił po sobie żadnego śladu, oprócz... Dzień wcześniej wręczył Anthe'owi naszyjnik z fioletowawym kamyczkiem. Był to ametyst, "symbolizuje czystość zarówno duchową, jak i fizyczną" - to słowa Lucifera.
Gdy więc Lucifer zniknął Anthe opuścił tamto miejsce i udał się w dalszą podróż. Udało mu się natrafić na kolejną sforę. Sforę Crazy Dogs.
Kontakt: Pasztecik

1 komentarz: