piątek, 30 stycznia 2015
Od Hope
- Późno się robi - mruknęłam sama do siebie, zerkając na niebo, po którym pływały spokojnie chmury
Ruszyłam dalej, spokojnym, acz szybkim krokiem. Rozglądałam się wokół uważnie, chociaż nie spodziewałam się tutaj wroga. Domyślałam się po licznych śladach, że jest tu jakaś sfora czy stado, więc na logikę raczej mnie tutaj nikt nie zaatakuje i nie zabije. No, chyba, że będę miała pecha i natrafię na brutala... Parsknęłam rozbawiona pod nosem. Tak, to całkiem prawdopodobne, biorąc pod uwagę moje szczęście.
- Chociaż czasami jednak to szczęście mogło by się do mnie uśmiechnąć... - westchnęłam. Nie było w moim typie bycie samotnym, jednak gdy tak się zdarzało rozmawiałam ze sobą. - Ciekawe, czy się mylę... Może jednak tu nie ma żadnej sfory, a ja sobie to wszystko ubzdurałam z tej samotności? - przez chwilę zastanawiałam się, czy to prawdopodobne, jednak stwierdziłam, że raczej nie - Nie mów bzdur, Hope - skarciłam samą siebie
Nagle kątem oka zauważyłam delikatny ruch wśród zarośli. Przystanęłam.
- Wiem, że ktoś tu jest - powiedziałam spokojnie i wyraźnie
Odwróciłam pysk w kierunku, w którym zauważyłam ruch. Po chwili pojawiła się nieokreślonego koloru plama, która chwilę potem przybrała sylwetkę psa. Podniósł się, jednak nie wyszedł z zarośli
- Nie należysz do sfory... - stwierdziła suczka, którą był bez wątpienia nieznajomy, biorąc pod uwagę głos.
- Owszem, nie należę, jednak chcę należeć - odparłam z naciskiem na dwa ostatnie słowa. Uśmiechnęłam się przyjaźnie - Jestem Hope
Zerknęła na mnie po czym wyszła z krzaków i stanęła naprzeciw mnie. Wyprostowała się i odparła:
- Niita
Suczka również się uśmiechnęła.
- Miło mi... - urwałam, nie wiedząc co powiedzieć - Zaprowadzisz mnie do alfy sfory?
Kiwnęła potakująco pyskiem, na co roześmiałam się wesoło. W moich oczach zabłysły radosne ogniki.
- Dzięki..., nawet nie wiesz, jak uciążliwa może być samotność. - postanowiłam do końca zaufać suczce. Zamerdałam lekko ogonem - To..., w którą stronę?
(Niita? ^^)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz