sobota, 31 stycznia 2015

Od Zampy - C.D. Devo Say /Quer

- Teraz? Ja nie mogę. - powiedziałam z grymasem, podnosząc ranną łapę. - Jestem obserwatorem.
- Ja z chęcią. - uśmiechnęła się Quer. - Przyłączysz się?
- Jasne. - zgodził się szybko.
Ale każdy poszedł w innym kierunku.
- Ej! Co wy robicie? - zawołał Devo.
Spojrzałyśmy po sobie, niemal w tym samym czasie pękając ze śmiechu.
- No dobra, to gdzie idziemy? - spytałam.
- Do Mrocznej Puszczy.
- Na łąkę.
Przewróciłam oczami ze znużenia.
- Devo, ustąpisz suczce, no nie? - spytałam i nie dając mu czasu na odpowiedź, razem z Quer poszłyśmy w jej znanym kierunku.
Pies szybko do nas dołączył.
- Manipulantka!
- Może. - przyznałam ze śmiechem.
W końcu doszliśmy na skraj lasu, przeskoczyliśmy przez strumyk i znaleźliśmy się na porośniętej suchą trawą łące.
- To co? - pytam. - Wypłosz królików?

(Devo? Quer?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz