Podobało mi się w tej jego norze. Miła i ciepła a na dodatek był jedynym psem który mieszkał w norze! Większość psów to gramoli się do jaskiń a tu proszę. Położyłam pysk na łapach. Nie chce wychodzić w taką pogodę na dwór. Zbliża się luty a po lutym marzec. Czekaliśmy długie 30 minut zanim śnieg ustąpił. Pierwsza wyszłam z nory na powietrze. Nie za wiele napadało ale napadało. Poliśmy nad Przepaść. Ah tak moje ulubione miejsce.
-Fajnie tu czyż nie?-uśmiechnęłam się radośnie do psa.
[...]Za mną pasły się sarny[...] |
-Hiro...Ty pewnie masz też wady nie? Jakie one są?-zapytałam spoglądając z ciekawością na psa.
Hiro?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz