sobota, 31 stycznia 2015

Od Quer CD Hope



Znowu ten temat. Nie miałam suczce za złe – ciekawość to rzecz naturalna, ale jednak… 
-Nie znałam swoich prawdziwych rodziców, zginęli w pożarze kiedy byłam jeszcze mała. Zaadoptowała mnie Angoulême. Wychowywałam się w zastępczej rodzinie, niestety została schwytana przez ludzi – powiedziałam ze smutkiem – Mnie udało się uciec i tak tu trafiłam.
Uśmiechnęłam się lekko do Borderki idącej obok mnie. Szłyśmy przez las, aż nagle Hope zapadła się pod ziemię! I to dosłownie! W miejscu, gdzie jeszcze przed chwilą stała suczka, teraz znajdowała się okrągła dziura.
-Hope! – krzyknęłam. Odpowiedziała mi głucha cisza – Hope! Jesteś tam? – spróbowałam ponownie.
-Musisz… Musisz to zobaczyć – usłyszałam odległy głos dochodzący z wnętrza otworu. Niepewnie podeszłam bliżej i nachyliłam się w głąb dziury. Straciłam równowagę i wpadłam do środka. Jechałam na brzuchu czymś w rodzaju wykutej w skale zjeżdżalni, aż znalazłam się w ogromnej jaskini. Zaniemówiłam z wrażenia. Obok mnie Hope stała z rozdziawioną buzią.
Blask kryształów tańczył na ścianach.

-Jakie to piękne! – wymamrotałam z zachwytem. Jaskinia była wypełniona kolorowymi kryształami. Dawały one niesamowite światło, które oświetlało całą grotę. Szeroki tunel prowadził w głąb.
Spojrzałam na suczkę pytająco. Ta skinęła głową. Ruszyłyśmy dalej, ciekawe dokąd zaprowadzi nas droga.


Hope? Ahoj przygodo! ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz