- Ja tam bym chciała być wyższa - wyznałam, po czym zamilkłam na chwilę, zbierając myśli. Czułam, że mogę zaufać Hiro, więc czy mogę zaryzykować i powiedzieć nieco więcej? - Urodziłam się w Szkocji, na małej farmie. Gospodarzy miałam kochanych, dbali o mnie, czasami nawet rozpieszczali. Byli dla mnie wzorem, swego czasu uważałam nawet, że to moi rodzice, bo prawdziwi zostali sprzedani z przyczyny braku pieniędzy - spojrzałam uważnie na psa, którego widocznie zainteresowała moja historia - Zaprzyjaźniłam sie tam z klaczą, o imieniu Variable. Farmer, który uwielbiał i mnie i ją, śmiał się zawsze z nas, bo obydwie mamy podobną maść, więc wyglądałyśmy jak takie łaciate krówki - zaśmiałam się - Jednak pewnego dnia żona naszego właściciela zmarła, a on z rozpaczy popełnił samobójstwo. Farma została sprzedana. Byłam wtedy bardzo mała, nie miałam pojęcia dlaczego obydwoje tak nagle zniknęli więc uciekłam w poszukiwaniu ich. Gdy odchodziłam, obiecałam Variable, że wrócę i powiem jej, jaka była tego przyczyna - uśmiechnęłam się smutno - Dopiero po jakimś czasie, gdy poznałam świat, zrozumiałam, że zmarli. Że nie da się ich przywrócic do życia. Wróciłam na farmę. A tam... - zacięłam się, spoglądając gdzieś daleko - tam zastałam obcego człowieka, który prowadził agroturystykę. Po klaczy ani śladu. Przez kilka dni szukałam jej, jednak wiedziałam, że równie dobrze może być na końcu świata - nadal nie dopuszczałam do siebie myśli, że być może nie ma jej już wśród żywych - No i trafiłam tu...
(Hiro?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz