Zaśmiałam się. Zachowanie nowo poznanego psa bawiło mnie, muszę to przyznać.
- Mów do mnie Hope, nie jestem żadną panienką - uśmiechnęłam się szeroko - A wracając do propozycji, bardzo chętnie się zgodzę
- A więc, Hope... - odwzajemnił uśmiech - Chodźmy
Ruszyliśmy spokojnym krokiem. Wzięłam głęboki wdech i wypuściłam powietrze. Roześmiałam się wesoło i nagle, tak, jakby nie było przy mnie Hiro skoczyłam do przodu i puściłam się biegiem. Po chwili zawróciłam, okrążyłam towarzysza i znowu wybiegłam do przodu. Pies przystanął i spoglądał na mnie zdumiony. Skoczyłam raz, czy dwa i nadal biegłam, śmiejąc się.
- Chodź! - krzyknęłam z uśmiechem na twarzy - Cudownie się biega!
Zachęcony moimi słowami, dołączył do mnie. Okręciłam się wokół własnej osi, odbiłam się łapami od podłoża i skoczyłam w górę. Wywaliłam jęzor na zewnątrz, a gdy wylądowałam z powrotem na ziemię, zaśmiałam się (po raz kolejny) i opadłam na ziemię, zmęczona. Po chwili obok mnie ułożył się Hiro. Przymknęłam oczy, zadowolona
(Hiro? xdd)(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz