sobota, 31 stycznia 2015

Od Mary

"Ojciec, Matka... cała sfora... czemu mnie porzucili?" - myślałam każdego samotnego wieczoru. Zawsze, każdego dnia zasypiając, wierzyłam, że obudzę się wśród rodziców, sfory. Jedak nigdy tak nie było. Każdego samotnego wieczoru, marzyłam o ciepłej rybce, której tak nienawidziłam jako szczeniak. Byłam zawsze brudna, wychudzona i zmęczona. Lecz nie traciłam nadziei. I najprawdopodobniej, dzięki tym wysiłkom, ukazało się dla mnie światełko w tunelu. Mianowicie:
...Sfora Crazy Dogs...
Jak doszło do mojej szansy? Pewnego mroźnego dnia, szłam podśpiewując sobie dla otuchy tą piosenkę:

Nagle natrafiłam na jakiegoś psa. Był niższy ode mnie o ok. 10 cm. Zaprosił mnie do swojej sfory.
Z chęcią dołączyłam, jednak postanowiłam poznać nowe psy.
Natrafiłam już na Niitę, Alexa, Sode, Odyseę i Kayę. Poznałam tylko 1 psa i aż 4 suczki, więc postanowiłam poznać drugiego psa. Natrafiłam na wysokiego i szczupłego psa o jasnym kolorze. Był podobny do owczarka belgijskiego.
- Emm... Witaj? - zmieszałam się.
- Jestem Hiro, madame. Jak pani ma na imię?
- Oh, nie od razu "madame". Jestem Mary. - uśmiechnęłam się do psa.
<Hiro?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz