Podczas gdy suczka zajadała swoją porcję, ja kątem oka przypatrywałem się jej. Gdy skończyła, zerknęła na mnie, a zaraz potem na mojego zająca i spytała ze zdumieniem:
- Z tego co pamiętam, mówiłeś, że jesteś głodny... - popatrzyłem na łapy, między którymi leżało mięso
- Taa... - mruknąłem i wziąłem się za jedzenie.
Teraz to ona mnie uważnie obserwowała. Uśmiechnąłem się do niej niepewnie. Gdy skończyłem, odrzuciłem resztki i spojrzałem na nią. Zapanowała cisza, którą trudno było przerwać. Zapatrzyłem się w jedną ze ścian jaskini, myśląc jak się odezwać, co powiedzieć. Niestety, jednak nic mi nie przychodziło do głowy.
- Wyjątkowo dobre upolowałem te zające... - stwierdziłem, nieco niepewnie. Napotkałem pytające spojrzenie Zampy, więc dodałem: - Nigdy nie byłem dobry w prowadzeniu rozmów, zazwyczaj ograniczały sie one do "Żegnam, giń"... - skrzywiłem się, nie byłem wcale dumny z tego co robiłem - Prawdę mówiąc, nie potrafię rozmawiać, nigdy nie wiem co powiedzieć tak, żeby mój rozmówca nie odebrał tego źle... - urwałem na chwilę - Przepraszam... Pójdę już sobie - spuściłem wzrok i powoli wstawałem, aby odejść
Co ja sobie myślałem, mówiąc jej to wszystko? Teraz weźmie mnie za...
- Poczekaj! - odezwała się szybko
Odwróciłem się w jej stronę.
(Zampa? popisz się xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz