-Czego chcę?- rzekłem zdziwiony- Nie wiem, wspólnego morderstwa, katowania, polowania... Coś w ten teges.
-Chyba śnisz...
-A ty serio jesteś taka głupia? Nie jestem jednym z okrutników. Nie miałbym serca znęcać się nad kimś lub czymś.
Wtedy na pysku poczułem mocne uderzenie łapą.
-Plaskacz powiadasz? -obtarłem krew z mordy.
-Plaskacz powiadam. -powiedziała i unosząc ogon szła dumnie jak paw w swoją stronę.
Nie wiem co to miało na celu. Uderzenie jak uderzenie. Bardziej spodziewałbym się po niej walki.
-Hej! -gwizdnąłem -Lessie, wróć!
Warknęła i natychmiast popędziła w miejsce gdzie aktualnie przebywałem. Pędziła na mnie. Widziałem w jej oczach gniew. Ten ogień w ślepiach...
Za mną stało drzewo. Wykorzystałem ten fakt i kiedy była bardzo blisko mnie, odsunąłem się lekko w bok. Suka uderzyła łbem o roślinkę. Mruknęła coś i straciła przytomność. Nie wiedziałem, że tak szybko sobie poradzę. Wprawdzie moja duma nie pozwoliłaby mi bić się z sunią, ale grać nieczysto zawsze mogę. Choć.. jakbym chciał, mógłbym powalić ją jednym, malutkim pazurkiem. Jednak nie mogłem przecież okalać jej nieskazitelnej sierści krwią. Panienka, by się jeszcze wkurwiła...
Nie wiedziałem co zrobić z tymczasowymi zwłokami suczki. Pierwsze co wpadło mi na myśl to zanieść ją do mojej jaskini. Tak też zrobiłem. Wziąłem ją na barki i ospale poszedłem do groty.
Huknąłem nią o ziemię. Wiem, że nie czuła więc było mi wszystko jedno. Ułożyłem zaś dla niej posłanie z resztek niewykorzystanych przeze mnie skór. Położyłem ją - tym razem delikatnie- i lekko opatrzyłem. Do jej rany na głowie przyłożyłem liść eukaliptusa i na tym się skończyło. Skoro panienka jest taka Zosia Samosia to niech się sama leczy... Ale na nogi, bo na głowę za późno. [drugie oblicze Misia xD - ironiczna menda]
Sam wyszedłem z jaksini i pozwoliłem jej dochodzić do siebie w spokoju. Gdy usłysząłem cichy jęk, zrozumiałem, że panienka się budzi. Natychmiast zrzuciła z siebie listek i pobiegła go wyjścia z jaskini. Odepchnąłem ją łapą.
-Siadaj. -wydałem rozkaz.
Prychnęła, ale grzecznie usiadła.
-Dlaczego tak właściwie udajesz niedostępną, skrytą... Po co? Dlaczego? Jaki widzisz w tym sens? Zamiast odpowiedzieć jak normalny pies to ty musisz się zgrywać... Albo używać siły. Po co? Dobra.. przyłóż mi, ale najpierw odpowiedz, Madame ...
<Azure? Nie zabij mi Misia xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz