- A co to za różnica? - odparłem wesoło - Każdy pies jest psem, więc po co komplikować sobie życie? Alfa, Beta, Eta... Przecież to tylko tytuły, a nie one się liczą. - posłałem ciepły uśmiech nowo poznanemu psu i od razu zaproponowałem - A może trochę cię oprowadzę po terenach sfory? No wiesz skoro jesteś teraz Samcem Eta to musisz znać swój dom. - stanąłem w miejscu i czekałem na odpowiedź Percivala. Ten zastanowił się chwilę po czym odparł z radością w głosie
- Bardzo chętnie skoro proponujesz. - ruszyliśmy więc z ochotą przed siebie. Najpierw postanowiłem pokazać Percivalowi Blue Cove.
- Na pewno spodoba ci si Crazy Dog's. - powiedziałem z uśmiechem
- Mam taką nadzieję. - powiedział pies po czym dodał - Mam do ciebie pytanie Amigo.
- O co chodzi? - spytałem zaciekawiony
- Chciałem się dowiedzieć... co tak naprawdę mam robić na co dzień jako Samiec Eta. - wpatrywałem się uważnie w psa, po czym odparłem trochę zamyślony.
- Wiesz... nie wiem tak dokładnie jak ci odpowiedzieć.
- A ty co robisz?
- Ja? Cóż, chyba to co inne psy. Oczywiście jesteśmy odpowiedzialni za całą sforę, ale to tylko... - szukałem odpowiedniego słowa - taki dodatek. Najlepiej jeśli będziesz sobą.
- I to wystarczy? - spytał
- Jasne. - odparłem poważnie - Jak mówiłem wcześniej, to tylko tytuły. Nie przejmuj się, a na pewno wszystko będzie dobrze. - na mój pysk wrócił ten sam przyjacielski uśmiech, który towarzyszy mi nieustannie chyba od roku.
- Opowiesz mi o sobie? - spytał nagle pies. Spojrzałem na niego zaskoczony, ale mimo to wciąż się uśmiechałem.
- Nie ma tu o czym za bardzo mówić. - odparłem - Wychowałem się na ulicy... wiesz jak to bywa. - zaciąłem się. Nigdy nie lubiłem mówić o przeszłości, jednak skoro chciałem się z nim zaprzyjaźnić... nie wypadało mieć przed nim tajemnic - Od narodzin wychowywała mnie siostra. Była moją jedyną rodziną. Kiedy miałem dwa lata, Lillian zamordowały wilki. Od tamtego czasu nie mogę znieść ich widoku, ani zapachu. - na moim pysku pojawił się grymas uśmiechu - Przez rok tułałem się sam po okolicy. Nie poznałbyś mnie gdybyś mnie takiego zobaczył. W tamtym czasie mówili na mnie Mistero. Jednak w końcu się usamodzielniłem i jakoś... pozbyłem tej rozpaczy. Przez kolejny rok błąkałem się po świecie... i tak się tu znalazłem. Crazy Dog's to mój nowy dom. - zakończyłem i uśmiechnąłem się do Percivala - Teraz ty coś o sobie opowiedz. - zmieniłem szybko temat - Ale zanim to zrobisz mam prośbę. Mógłbym mówić do ciebie Percy?
<Percival? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz