niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Skyggen CD od Rambo

    Cofnęłam się, a moje źrenice rozszerzyły się gwałtownie. Wydobyłam ze swego gardła cichy warkot, co jeszcze bardziej rozdrażniło wilka. Szczeknął, po czym zaczął zbliżać się do ubitej zwierzyny. Rambo usiłował odwieść go od tego pomysłu, jednak jego szczekanie i powarkiwanie niewiele dało. Nie jestem dobra w gryzieniu, jedyne co umiem, to ucieczka. Cofnęłam się, tuląc uszy do grzbietu.
- Rambo, odsuń się - szepnęłam, usiłując słowami zatrzeć drżenie głosu - Jeszcze on ci coś zrobi...
    Pies nie odpowiedział nic. Jedynie lekko zbliżył się do basiora. Ten jednak ignorował Rambo, za to niebezpiecznie zbliżał się do mnie. Warknęłam, po czym ze szczekaniem rzuciłam się w stronę wilka. Ten cofnął się i wbił zęby w mój kark. Z piskiem, a może i krzykiem, usiłowałam wyrwać się z uścisku wilczych szczęk. Rambo zaszczekał, po czym z furią wbił wilkowi zęby w brzuch. Ten pisnął, cofając się. Jego czarne futro splamiła czerwona maź. Rzuciłam się na niego. I to mnie zgubiło.
    Widziałam tylko czarny cień, pochylający się nade mną. Czułam ból w trzewiach i strach o życie mojego towarzysza. Słyszałam piski i szczekanie. A potem zapadła ciemność.

<Rambo? Uratuj mnie xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz