Popatrzyłam na psa. On i nerwowy?! Zupełnie do niego nie pasowało...Wolę go jako miłego pieska niż wcielonego diabła. Chociaż ja tez mogę uznać ,że jestem wcielonym diabłem w niektórych momentach.
-Hiro...Ja też tak podobnie mam...Znaczy gdy jestem sama przez dłuższy czas to zniszczę wszystko..Jestem w tedy agresywna i nie panuje nad swoim zachowaniem. Nie wiem jak to zatrzymać. A jak się boję to zmieniam nastawienie. Zamiast być milutką sunią jestem agresywnym diabłem. Nie pozwalam się w tedy dotknąć.-powiedziałam trochę smutna. Kto by się cieszył ze swoich wad? Ja cieszę się ze wszystkiego tylko opowiadając o moich złych nawykach..staje się smutniejsza.
|
[...]Złapał nas śnieg[...]
|
-Idziemy gdzieś?-zapytałam już weselej. Pies przytaknął głową. Postanowiłam ,że pójdziemy na wolne pole. Chciałam trochę zaszaleć. Gdy się rozluźniam przestaje myśleć o otaczających mnie problemach. W drodze na wolne pole złapał nas śnieg. Trudno trzeba iść dalej. Cali we śniegu szliśmy dalej. Ciągle potykałam się o wystające korzenie lecz to nie była jedyna nasza przeszkoda w tej całej podróży. Było ich wiele od głazów do przepaści. Mam tu na myśli mniejsze niż ta która oddziela nasze granice. Byliśmy blisko wolego pola. wreście! Zatrzymałam się na chwilę by poturlać się po śniegu. Może iż był zimny bardzo przyjemny w dotyku. Chciałam by Hiro potarzał się ze mną lecz pies uparcie stal i się patrzył. Złapałam go za łapę i poprosiłam by to zrobił. Pies nie chciał więc zmusiłam go popychając na śnieg.
|
Drogę zagrodził nam wilk |
-I co?-zaśmiałam się głośno na widok psa utopionego we śniegu. Pies szybko się otrzepał i wstał. Tym razem turlał się i on z własnej woli. Fajnie było patrzeć na uradowanego Hiro tarzającego się we śniegu. Po chwili ruszyliśmy w dalszą podróż na wolne pole. Jednak ja coś poczułam. Coś złego pachnącego jak zgnilizna. Hiro też to poczuł. Przyspieszyliśmy lecz to nic nie dało. Drogę zagrodził nam wilk. Wyszczerzył do nad kły. Najeżyłam sierść. Tak i teraz będę zachowywać się jak idiotka. No trudno wilka trzeba przegonić. Wyszczerzyłam jeszcze kły na wszelki wypadek.
Hiro uratujesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz