sobota, 28 lutego 2015

Od Candy C.D Atlasa

- Max mi o tobie opowiadał. - powiedziałam.
- No dobra. A czemu tak się trzęsłaś? - dopytywał się Atlas. - I jak w ogóle masz na imię?
- Jestem Candy, a trzęsłam się, ponieważ przed chwilą uciekłam R+. - westchnęłam. - Muszę się schronić.
- Rammstein... - westchnął Atlas.
- Proszę, pomóż mi... - popatrzyłam błagalnymi oczami.
- Dobra... - przekręcił oczami. - Chodź. Znajdę ci kryjówkę.
Zaprowadził mnie do piwnicy. Pies wyłamał drzwi i zeszliśmy razem po schodach na dół.
...Piwnica była w okropnym stanie...
Piwnica była w okropnym stanie...
- I ja mam mieszkać w czymś takim? - popatrzyłam z irytacją na Atlasa. W piwnicy śmierdziało stęchlizną i wszędzie był kurz, jak i porozwalane rzeczy.
- A wolisz, by R+ cię zamordował? - warknął Atlas.
- No dobra już dobra. Przynieś miotłę. - powiedziałam.
- Co?
- Miotłę. Którego słowa nie rozumiesz? Muszę tu posprzątać, okropny bałagan...
Pies westchnął i wyszedł z piwnicy.
(...)
-  Wróciłem! - krzyknął Atlas wchodząc do piwnicy.
- Poczekaj 5 minut na zewnątrz! - krzyknęłam. Ufff... pies nie zauważył. Jeszcze kilka zdobień i będzie gotowe!
(5 minut później)
- Możesz wejść! - krzyknęłam.
...Atlas wszedł i zrobił wielkie oczy...
Atlas wszedł i zrobił wielkie oczy.
- Z tą miotłą się spóźniłeś. Zdążyłam urządzić piwnicę w moim stylu!
- Ale ... jak ty to?
- Znalazłam tylko kilka puszek z farbą, odświeżyłam stare meble i dodałam kilka dodatków. - uśmiechnęłam się.
Atlas chodził po całej piwnicy nie dowierzając.
- Mówiłam, że nie lubię bałaganu. - zaśmiałam się. - Ja w 10 minut znalazłam wszystkie meble, a ty w 30 minut jedną miotłę... 
Atlas też się zaśmiał. Ja sama nie dowierzałam, że potrafię tak zrobić.
Potem rozmawialiśmy siedząc na fotelach...
<Atlas?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz