-Ej no, żartowałem! Trzymaj! -krzyknąłem.
-Serio? Dzięki! -Wyciągnęła łapę.
Rzuciłem jej kością w twarz.
-Buahahah! Myślałaś, że oddam ci moją zdobycz?! NIGDY!- zaśmiałem się szyderczo. Lekkie znęcanie się psychicznie sprawiało mi większą satysfakcję niż ból zadawany fizycznie. - Wystarczy ci kość. Żryj. -dokończyłem dalej śmiejąc sie pod nosem.
-Dzięki tatusiu. -Powiedziała po czym odrzuciła kość. Oczywiście zrobiłem mały unik i odpadek z kozła spadł za mnie.
Ponownie strzeliła focha i odwróciła się.
-No gdzie leziesz?- zapytałem z pogardą patrząc na obrażoną córkę.
-Jak najdalej od ciebie. -prychnęła.
-Szerokiej drogi. Ja jestem wszędzie... I nigdzie.
Pokiwała głową. Ruszyła w miejsce, w którym dorwałem zwierza. Rozejrzała się po polance. Wszędzie było czyściutko. No tak, przecież ja duszę, nie rozrywam. Krew jedynie była pod moją zdobyczą i na mojej sierści.
Wkrótce Black Princess zniknęła za horyzontem. Zostałem sam. Wiedziałem, że chwilę jej nie będzie, ale przyjdzie ze zdobyczą, by się nią pochwalić, ale nie odezwie się słowem. Zaszyłem się więc we własnych myślach i zacząłem poważnie rozmyślać o znalezieniu Ryana i Rajki. W końcu coś mnie jeszcze z nimi łączyło... i to nie były tylko więzy krwi...
W końcu w akcie desperacji położyłem głowę na łapach, zamknąłem oczy i zacząłem nucić z myślą o mojej Rajce i ukochanym synu:
''Die Liebe ist ein wildes Tier
Sie atmet dich sie sucht nach dir
Nistet auf gebrochenen Herzen
Geht auf Jagd bei Kuss und Kerzen
Saugt sich fest an deinen Lippen
Gräbt sich Gänge durch die Rippen
Lässt sich fallen weich wie Schnee
Erst wird es heiß dann kalt am Ende tut es weh
Amour Amour
Alle wollen nur dich zähmen
Amour Amour am Ende
Sie atmet dich sie sucht nach dir
Nistet auf gebrochenen Herzen
Geht auf Jagd bei Kuss und Kerzen
Saugt sich fest an deinen Lippen
Gräbt sich Gänge durch die Rippen
Lässt sich fallen weich wie Schnee
Erst wird es heiß dann kalt am Ende tut es weh
Amour Amour
Alle wollen nur dich zähmen
Amour Amour am Ende
gefangen zwischen deinen Zähnen
Die Liebe ist ein wildes Tier
Sie beißt und kratzt und tritt nach mir
Hält mich mit tausend Armen fest
Zerrt mich in ihr Liebesnest''*
Die Liebe ist ein wildes Tier
Sie beißt und kratzt und tritt nach mir
Hält mich mit tausend Armen fest
Zerrt mich in ihr Liebesnest''*
[...]
Piosenka dodawała mi otuchy, nie przygnębiała mnie. Rammstein [zespół] zawsze poprawiał mi humor. Zawsze podsłuchiwałem tych ciężkich, niemieckich brzmień gdy jakichś człowiek ich słuchał.
Nie spostrzegłem, że mojemu ''śpiewaniu'' przygląda się Blackie. Kątem oka dostrzegłem, że wróciła nie zakrwawiona. Bez zwierzyny, chyba głodna. Wstałem na równe nogi.
-Słyszałaś?!- warknąłem.
<Black? Przyłapałaś tatusia ;_;>
==========================================================================
* Miłość to jest dzikie zwierzę
Wietrzy cię i tropi cię
Zagnieżdża się w pękniętych sercach
Na łów idzie z pocałunkiem i przy świecach
Pewnie wsysa się w twe usta
Przejścia drąży poprzez żebra
Spada miękko niczym śnieg
Wpierw gorąca, potem zimna,
Na końcu sprawia ból
Miłości, miłości
Wszyscy chcą ciebie poskromić
Miłości, miłości
A kończą między twymi kłami
Miłość to jest dzikie zwierzę
Ona gryzie, drapie i tratuje
Trzyma mnie tysiącem ramion
Wlecze mnie w miłosne gniazdo
Wietrzy cię i tropi cię
Zagnieżdża się w pękniętych sercach
Na łów idzie z pocałunkiem i przy świecach
Pewnie wsysa się w twe usta
Przejścia drąży poprzez żebra
Spada miękko niczym śnieg
Wpierw gorąca, potem zimna,
Na końcu sprawia ból
Miłości, miłości
Wszyscy chcą ciebie poskromić
Miłości, miłości
A kończą między twymi kłami
Miłość to jest dzikie zwierzę
Ona gryzie, drapie i tratuje
Trzyma mnie tysiącem ramion
Wlecze mnie w miłosne gniazdo
[...]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz