piątek, 27 lutego 2015

Od Trampa C.D Katji

       Uśmiechnąłem się i przytuliłem suczkę. Jednak po chwili opanowałem się i z poważną miną oznajmiłem jej...
- No dobra... Skoro tak. Przynajmniej jesteś moją dziewczyną. - uśmiechnąłem się. Fajnie było wiedzieć, że to moja dziewczyna.
- To może gdzieś się przejdziemy? - spytała po chwili ciszy. Skinąłem głową.
- To gdzie idziemy? - zapytałem. Katja wzruszyła ramionami.

       Szliśmy lasem podziwiając widoki. Wiosna była taka piękna. Pełna wdzięku. Ptaki świergotały, jelenie, sarny i jelonki biegały po łąkach lub chowały się wśród drzew. Wyszliśmy z lasu. Idąc ramie w ramie z moją ukochaną, Katją byłem najszczęśliwszym psem pod słońcem. Trafiliśmy na małą polankę. Wokół niej rosło kilka małych sosenek. Na świeżej trawce leżało kilka psów. Niektórych poznałem niedawno, innych znałem od przybycia tutaj, a innych w ogóle nie znałem. Popatrzyłem na Katję.
- Co ty na to byśmy zapolowali? - spytałem.
- Nie mogłeś tego powiedzieć jak byliśmy w lesie? Musimy się wracać. - powiedziała z marudną miną. Ale i tak w końcu się zgodziła.


Katja? Brak pomysłów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz