Patrzyliśmy jeszcze dłuższą chwilę na zorzę. W końcu westchnąłem. BH zapytała:
-Atlas co Ci?
-Wiesz chodzi mi o to że... Tęsknię za tym kiedy byliśmy ,,tylko" przyjaciółmi.
BH zrobiła na mnie wielkie oczy które przepełniały łzy.
-Jak to ,,tylko" przyjaciółmi?Już mnie nie kochasz?-stęknęła
-Nie nadal Cię kocham.Będę Cię kochał dopóki nie nadejdzie kres mej wędrówki..
BH pokiwała łbem. Położyłem się i z zamyśloną miną chciałam coś ,,wymyślić". Nagle usłyszałem głos, który przypomniał mi o matce.Przez chwilę słyszałem w łbie jedno:,,Atlas nie wysilaj się tak. Nigdy nie będziesz taki jak tata." Przegryzłem wargi. To co Ami mówiła mogło być prawdą. Jestem niczym...Truchłem. Westchnąłem. Usłyszałem jak BH chrapie.,,Zasnęła.Może to i dobrze?"-pomyślałem. Wziąłem BH na plecy i zacząłem iść w stronę jaskini...
***Parę godzin później***
Nakryłem BH starą szmatą z czasów mojego dzieciństwa. BH wyglądała tak słodko przez sen. Uśmiechała się,pewnie śni się jej coś pięknego. Postanowiłem ruszyć na polowanie. Liznąłem BH na ,,pożegnanie" i pobiegłem w stronę lasu. Początek Wiosny to piękny czas. Wszystko budzi się do życia...CUDOWNIE!W oddali zobaczyłem sarnę. I to w dodatku z młodym!Zakradłem się delikatnie od tyłów saren. Napiąłem wszystkie mięśnie. Sarny nie zdawały sobie sprawy z powagi całej sytuacji.Tylko delikatnie przeżuwały trawę. Już już miałem naskoczyć na małą sarenkę,gdy usłyszałem czyjeś wołanie:
-Atlas!Atlas!
Sarny popatrzyły na mnie:
,,Sarny popatrzyły na mnie" |
(BH?:3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz