sobota, 28 lutego 2015

Od R+ CD Hope

Ze srogą miną odetchnąłem nagle z ulgą.
-To wspaniale! Zapolujesz ze mną madame?
Zapewne zaskoczona była moją propozycją, jednak wkrótce odpowiedziała:
-Ale... ale ja nie... ale ja nie mogę!
-Aleś dlaczego?- zapytałem słodko. -Boisz się mnie?!- warknąłem groźnie.
Suczka zadrżała.
-Niepotrzebnie!- kontynuowałem słodziutkim głosikiem. Przecież ze mnie żywy baranek! To co idziemy?
-T...tak!- zgodziła się wreszcie.
-Wspaniale! A więc chodźmy!
Ruszyliśmy przed siebie. W trakcie drogi zagadnąłem:
-Idziemy na Wolne Pole czy do Mrocznej Puszczy na dużego zwierza?
-Gdzie chcesz. -odparła obojętnie.
-A więc do lasu. Tam są łośki w których gustuję.
-Nie lubię łosi . Wolę mniejsze zwierzęta.
-Hah! Jeżeli chcesz to mogę ci złapać mysz! -zakpiłem.
-Sama sobie poradzę.
Umilkłem, ale zaraz potem dodałem:
-Wątpię w to.
Zdziwiło mnie, że suka podążała za mną, a nie uciekła w bok tak jak większość... była jakaś inna.
Przed sobą ujrzeliśmy małą polankę- wstęp do boru. Na niej skubało wiosenną trawę kilka króli, ale jednak nie one mnie interesowały. Chciałem wreszcie sam upolować łosia.
-To chyba tutaj. Jeżeli przedrzesz się przez krzaki, spokojnie dojdziesz nawet w najdalszy zakątek lasu. Tu- wskazałem łapą- jest wejście, wydarłem je kiedyś, bym mógł spokojnie hasać.
Podążyła w kierunku wejścia.
-Panie przodem- udałem dżentelmena i rozchyliłem zarośla. Suczka przeszła przez nie.
Zamarła nagle. Zaczęła się trząść! Usłyszałem przeraźliwy pisk. Chwilę później coś wdarło ją w krzaki! Chciała się wyswobodzić, ale na marne...

<Hope?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz