Zacisnęła zęby, wzięłam strasznie głęboki oddech i zaczęłam mówić:
~ Nie wiem, czy wspominałam ci o mojej historii, lecz... Gdy walczyłam na arenie... Stanęłam raz do walki z kilkoma owczarkami niemieckimi o rottweilerami... A o ile się nie mylę, ten duży wilczur był jednym z nich... Właściciele przesadzili... Owczarek mnie dobił...
~ A piosenka? ~ zapytała zaciekawiona, a może wścibska?
~ Mój... brat zawsze mi ją śpiewał ~ odparłam skinieniem głowy i "podkulając" uszy, zawstydzona.
~ Jak miał na imię?
~ Ilusion. ~ jeszcze bardziej skuliłam łeb.
Suczka westchnęła, a ja odwzajemniłam jej to nieszczerym, lekkim uśmiechem.
~ I co teraz?
~ Jak to co? Nic... ~ zakłopotałam się.
~ Babski wieczór? ~ zaśmiała się co mnie mocno pocieszyło.
~ Jeszcze się pytasz?! Pewnie!
Spirala?
Trudno pisać na gumowej klawiaturze.. ;_;
~ Jak to co? Nic... ~ zakłopotałam się.
~ Babski wieczór? ~ zaśmiała się co mnie mocno pocieszyło.
~ Jeszcze się pytasz?! Pewnie!
Spirala?
Trudno pisać na gumowej klawiaturze.. ;_;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz