- Przepraszam, nie wiedziałam. - powiedziałam dość cichym głosem. Piesek nie zwrócił na to uwagi i jadł dalej. Uśmiechnęłam się do siebie. W końcu skończył jeść. Popatrzył na mnie z zaciekawieniem.
- Czego tutaj jeszcze szukasz? - spytał ze łzą w oku. Widać było mu źle po stracie matki.
- Możliwe, że szczęścia, ale do końca to sama nie wiem. - rzekłam z lekkim uśmiechem. Starałam się być dla niego miła. Chciałam się z nim zaprzyjaźnić, ale on chyba nie zwracał na to uwagi. W oddali szczenięta wilka wybiegały z jaskini. Uśmiechnęłam się na ten widok. Też mam rodzeństwo. Tylko, że czwórkę. Tramp podszedł do mnie.
- Też miałem rodzeństwo. I to dość sporo. - powiedział siadając obok mnie.
- Tak, a jak mieli na imię? - spytałam.
- Lir, Caddie, Inga, Kira, Shire, Leon, Camela i Lea. - rzekł. - A ty? Ty masz rodzeństwo?
- No, tak. Mam dwie siostry i brata.
- Jak mają na imię? - zapytał kładąc się na brzegu rzeki.
- Valentino, Suyin i Cariclo Arganthone. - uśmiechnęłam się. Za szczeniakami wyszła dość wysoka wadera. Mama i tata opowiadali nam, że to Loona. Wadera, która zawsze nam pomaga. Tramp przyglądał jej się uważnie.
- Znasz tą wilczycę? - spytałam.
- No pewnie. To Loona. Uratowała mnie i Alexa przed człowiekiem... No dobra... Tylko mnie. - powiedział.
- Też ją znam, ale tylko z opowiadań mojego taty. - uśmiechnęłam się.
< Tramp? >
Oprawcy mych dzieci!
OdpowiedzUsuń~Niita, której przypomniały się słowa Loony, na temat jej szczeniąt.
To ona ci coś mówiła!?
Usuń~Alex, który nic nie wie na temat tego o czym Niita rozmawiała z Looną.
Sen...
UsuńAha...
Usuńhttp://crazy--dogs.blogspot.com/2015/01/od-niity-cd-alexa_24.html
Usuń