- Dziewczynki... - rzekł siadając.
- Co? - spytała Suyin przerywając zabawę. Usiadłam koło niej. C.A. dalej leżała, ale patrzyła na tatę z uwagą. Mama skończyła myć Valentina, który zaraz usiadł koło taty i dumnie wypiął pierś. Zaśmiałam się razem z Suyin. Tata chrząknął. Mama przyglądała nam się uważnie.
- Wychodzimy na dwór. - uśmiechnął się tata. Mama dotychczas leżąca w legowisku wstała i stanęła koło taty. Spojrzałam na Suyin. Patrzyła z niedowierzaniem na tatę, który właśnie wychodził z jaskini.
< Suyin? >
Tak wiem...
Co wiesz?
OdpowiedzUsuńNie wiem :)
Usuń