niedziela, 1 lutego 2015

Od Katji C.D. Suyin

Usiadłam koło Suyin i spojrzałyśmy na siebie z zaciekawieniem. Jak C.A. dotarła tak szybko do legowiska. Po chwili podszedł do nas Valentino. Zjedliśmy obiad. Suyin wyskoczyła z legowiska, a za nią ja. Później na swoje miejsce wróciła także Chariclo Arganthone. Spojrzałyśmy na mamę. Znów myła Valentina. Przewróciłyśmy oczyma i zaczęłyśmy się bawić. Su pociągnęła mnie za ucho. Pisnęłam cicho. Ale zaraz się zaśmiałam. Tata podszedł do nas.
- Dziewczynki... - rzekł siadając.
- Co? - spytała Suyin przerywając zabawę. Usiadłam koło niej. C.A. dalej leżała, ale patrzyła na tatę z uwagą. Mama skończyła myć Valentina, który zaraz usiadł koło taty i dumnie wypiął pierś. Zaśmiałam się razem z Suyin. Tata chrząknął. Mama przyglądała nam się uważnie.
- Wychodzimy na dwór. - uśmiechnął się tata. Mama dotychczas leżąca w legowisku wstała i stanęła koło taty. Spojrzałam na Suyin. Patrzyła z niedowierzaniem na tatę, który właśnie wychodził z jaskini.

< Suyin? >
Tak wiem...

2 komentarze: