-Ym...- zamyśliłem się. To było
definitywnie głębokie wyznanie i nie wiedziałem co mam w takiej sytuacji
zrobić. -Summer... Ja... Nie wiem co powiedzieć- wyznałem.
-A… Czy ty… To znaczy… Podobam ci
się?- spytała niepewnie Summer. Uśmiechnąłem się.
-Summer. Nie chciałbym cię w
żadnym wypadku zranić. Jesteś naprawdę piękna i mądra. I masz wspaniały
charakter, którego każda sunia z pewnością mogłaby ci pozazdrościć. Jednakże
myślę, że znamy się niestety trochę zbyt krótko…- westchnąłem przypominając
sobie o wydarzeniach z przeszłości. O kimś kogo dawniej kochałem. O tym co się
stało…
-To znaczy, że…- Summer wyglądała
na lekko zdumioną.
-Posłuchaj mnie. Bardzo cię lubię.
Naprawdę. I myślę, że kiedy już lepiej się poznamy będziemy mogli być parą. Ale
teraz…- nie wiedziałem jak to wyjaśnić. –Może
na razie zostańmy przyjaciółmi? A kiedy już będziemy się lepiej znali… No
wiesz- uśmiechnąłem się. Byłem bardzo zakłopotany. Bardzo polubiłem Summer,
więc nie chciałem jej rozczarować. Bałem się, że mnie zostawi… Musiałem jednak
przyjąć do wiadomości, że z prawie nieznajomą osobą nie da się zawrzeć związku…
-Nie gniewasz się na mnie?-
postanowiłem się upewnić.
Summer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz