-Chyba nie zbyt nadaje się na niańkę. - westchnąłem z skrzywionym pyskiem.
-Ale ja owszem - uśmiechnęła się niepewnie Quer.
-Nie będę wam zawracać głowy - westchnęła Mary i...odeszła.Czemu?
Patrzyliśmy z suczką jak odchodzi, chyba już jej nie zobaczymy...chyba... Po chwili spojrzeliśmy po sobie. Zwierzątko wszędzie obracało nos,i wydawało się jakby nas rozumiała.
-A więc... - szepnąłem - zostaliśmy sami...
-Na to wygląda - spuściła głowę Quer patrząc na puchate zwierzątko.
-Ale... - powiedziałem z lekko cynicznym uśmiechem
(...) i złapałem w pysk trochę świeżego siana (...) |
-Ale? - spojrzała na mnie pytająco.
-Słyszałem,że świnki morskie... - powiedziałem patrząc na gryzonia - Lubią siano...
-Ale gdzie w zimę teraz znajdziesz sianko? - powiedziała łapiąc się na głowę.
-Znam takie miejsce,pójdziesz? - zapytałem
Suczka pokiwała głową lekko skrępowana. Po chwili pociągnąłem ją za sobą a ona z świnką morską na karku poszła za mną. Zjawiliśmy się przy starej chacie. Zobaczyliśmy ludzi. Po chwili odeszli.
-Zostań tu - powiedziałem.
Szybko wbiegłem i i złapałem w pysk trochę świeżego siana.
- Cheeba! Ludzie! - szepnęła Quer.
Wybiegłem,i wraz z austrianką pobiegliśmy do pierwszej lepszej jaskini. Popatrzyłem na nich z ukosa.
-Jak ją nazwiesz? - zapytałem patrząc,jak świnka je świeże siano.
Quer?
Hehe :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz