-To zanim dojdziemy ma pytanko.-uśmiechnęłam się
-Tak a jakie?-zapytał
-No więc może cię trochę zaskoczyć..
-Mów.-klepnął mnie łapą po grzbiecie.
-Masz może partnerkę?-zapytałam odważnie
-Nie..
-A chciałbyś?
-Może...
-No bo wież..
-Co?
-Jestem chętna.
(Marvel moja leży w grobie .-.)
Marvelku nie rób mi tego ;_;
OdpowiedzUsuń