poniedziałek, 2 lutego 2015

Nowa suczka! - Lydianne Lucy

Imię: Lydianne Lucy (czytaj: Lidjan Lusi)
Zdrobnienie: Lucy nienawidzi swojego pierwszego imienia, więc nawet nie próbuj się do niej po nim zwracać. Mów jej Lucy lub Lyd.
Płeć: Suka
Wiek: 4 lata
W hierarchii: Nie wiadomo z jakich powodów Lyd postanowiła zostać w sforze medykiem…
Charakter: Gdybyś poznał Lydianne w momencie gdy się urodziła oraz gdy była szczeniakiem, zapewne powiedziałbyś o niej „urocza, kochana, przyjacielska”. Wymieniać by można w nieskończoność. Jednak minęły już cztery lata, wkrótce będzie ich jeszcze więcej… A czas zmienia nie tylko ludzi, ale i zwierzęta. Charakter Lyd z pewnością uległ dużej zmianie po tak dużej ilości wydarzeń jakie sunia przeszła w przeszłości. Przede wszystkim – stała się niezależna. Jej „posiadanie wszystkiego i wszystkich w nosie” wzrosło do maksimum. Nie przejmuje się opinią innych, ani nie wykonuje żadnych zleconych poleceń. Nie jest zdolna podporządkować się komukolwiek. Gdybyś jednak przypadkiem został jej partnerem – co się z pewnością nie wydarzy – będzie robiła wszystko, żeby tylko cię zadowolić. Z nieczułego potwora, zmieni się nagle w potulną owieczkę. Chociaż w sumie, można by się tutaj kłócić… Trzeba także zaznaczyć, że Lydianne jest niestety bezczelna. Na pewno nie odmówi sobie sarkazmu rozmawiając z tobą… A ripostami miota jak zawodowiec. Często bywa nierozważna. Nie potrafi skupić się na jednej rzeczy. Zawsze ma jakieś problemy… Często wpada w tarapaty, a potem nie może się z nich wyplątać, co bywa kłopotliwe. Jej kolejną negatywną cechą jest skąpość. Oczywiście mam nadzieję, że widzicie różnicę między byciem skąpym, a oszczędnym. Lucy czasami myli te dwie cechy i wmawia sobie, że jest po prostu oszczędna. Bardzo nie lubi dzielić się z kimś innym, chociażby jedzeniem. Wyobraźcie sobie teraz co by się stało gdyby tak Lucy miała partnera i jakaś niewinna sunia postanowiłaby go jej „odbić”. Marny byłby jej los, powiadam. Co można jeszcze powiedzieć o tej specyficznej suczce? Na pewno jest maksymalnie bezlitosna. Walka? Przegrana? O czym my tu rozmawiamy? Takie zestawienie nie istnieje. Lyd zbyt często zabijała by przegrywać. Co ciekawe, Lydianne w obecności całkiem obcych jej psów jest bardzo nieśmiała. Żartowałam. Mimo, iż ma dość wybuchową osobowość, nie lubi być w centrum uwagi. Woli trzymać się na uboczu. Kilka miesięcy wygrywania nielegalnych psich walk, nauczyło się, że jeśli ktoś za bardzo się wychyla, może natychmiast zostać „wgnieciony”. Znaczy to, że jeśli za bardzo podkreślasz swą siłę, lub wielkość, a już tym bardziej to, że wiele razy wygrałeś, ktoś może przywrócić cię do porządku. Dość brutalnie… Takich wad Lydianne ma zapewne jeszcze więcej, ale któż by chciał by je poznawać? Oprócz wad, Lucy ma także wiele zalet (hahaha, najlepszy żart jaki w życiu słyszałam). Lyd jest stanowcza. Nie ma takiej rzeczy, która skłoniła by ją do zmiany zdania. Jest też bardzo zdecydowana. Jeśli czegoś potrzebujesz, możesz się do niej zgłosić, ponieważ jeśli nie jesteś jej wrogiem, to bardzo chętnie ci pomoże. Jest bardzo rzetelna. Nie lubi odstawiać obowiązków na drugi plan. To bardzo tajemnicza sunia. Jeśli spytasz ją o jej historię, na pewno nie wyjawi ci szczegółów. Szczera? Owszem. Do bólu. Nie będzie się bała powiedzieć ci, że źle się zachowujesz, lub dajmy na to – nie jesteś zbyt śmieszny, czy interesujący. Ale nie ma co się obawiać. Wystarczy nie prosić ją o bycie szczerą. Wtedy potrafi kłamać jak z nut! Nie jest zbyt dobrze wychowana. Dużo klnie i nie przejmuje się zdaniem innych. Jest jednak otwarta na nowe znajomości i chętnie się z tobą zaprzyjaźni, o ile nie wbijesz jej noża w plecy lub nie zgwałcisz. Wtedy cię zabije. Jest bardzo skomplikowaną osobą. Ciężko jej cokolwiek wyjaśnić, bo ona nigdy nie potrafi słuchać… Nawet gdyby chciała, to wszystko ją rozprasza. Myślisz, że ze względu na liczne wady nie warto ją poznawać? Otóż nie. Jeśli spróbujesz się z nią zaprzyjaźnić i uda ci się zdobyć jej zaufanie, stanie się dla ciebie najlepszym oparcie. Wysłucha cię w każdym momencie i zawsze znajdzie sposób by ci pomóc. Nie pozwoli cię skrzywdzić, za wszelką cenę będzie cię bronić i okaże ci serce. Poznasz co to znaczy być przez nią kochanym. Jej brat Maneki-Neko jest żywym dowodem na to, jak wspaniałą przyjaciółką może być Lucy. Potrafi być opiekuńcza i kochana. Jeśli jeszcze nie poznałeś w niej potwora, to najwyższy czas poznać w niej bratnią duszę.
Motto: „Wspomnienia są jedynym rajem, z którego nikt nie ma prawa nas wygnać” „Czasem dobrze, że coś się nie wydarzyło”
Lubi: Co lubi Lucy? Przepraszam, ale  
czy to jakiś żart? Pomyślmy… Lyd lubi samotnie spędzać wieczory. Wybacz mi. Ona kocha samotność, nie tylko lubi. Co jeszcze? Lubi polować. Owszem i to bardzo! Uwielbia tę świadomość, że za jej sprawą żywy organizm w jeden chwili przestał żyć… Uwielbia lęk. Dlatego kiedy poluje na małe stworzenia lubi się nimi „bawić” uświadamiając im, iż za krótką chwilę umrą. Specyficzne? A jakże by inaczej… Jednakże o gustach się nie dyskutuje.
Nie lubi: Wymieniać można by godzinami, ale istnieją rzeczy, których Lyd, nie to, że nie lubi, ale nienawidzi. I to właśnie je warto tutaj wymienić. Przede wszystkim, nie znosi kiedy ktoś mówi „będzie dobrze”. Przecież wiadomo, że nie będzie. To kłamanie w żywe oczy… A kłamstwo jest drugą rzeczą jakiej nienawidzi Lyd.
Umiejętności: Lucy z pewnością nie jest jednym z psów przechwalających się swymi umiejętnościami. Sama wątpi, że potrafi cokolwiek.  Jednakże pierwsi jej właściciele byli miłośnikami psich walk. Dobrze wytrenowali ją by zdobywała pierwsze miejsce na podium. Trzeba przyznać, że wyszło im to, ponieważ Lyd za każdym razem otrzymywała pierwszą nagrodę. Jednak nie bez powodu… Wypracowała technikę idealną. Chcesz się dowiedzieć jaką? Śmiało, rzuć jej wyzwanie, z pewnością nie odmówi.
Wygląd:
Rasa: Byłaby czystej krwi akitą gdyby jej matka nie ganiała za wilkami… Jednak nie odziedziczyła nic z wyglądu po swoim ojcu wilku – jedynie siłę i wzrost.
Maść: Biała
-Wysokość: 70 cm WK (nie dziękuj mnie, ale rasie akit i jej ojcu…)
Ciekawostki:

   * Lyd urodziła się w piątek, trzynastego grudnia…

   * Lucy była najsilniejsza z miotu, choć przeważali tam bracia – miała tylko jedną siostrę.

   * Lyd perfekcyjnie zna język japoński, który jest jej językiem ojczystym.

   * Lyd w dalekiej przeszłości znała się z Hiro.
Partnerstwo: Partnerstwo? Jeśli gdzieś na Ziemi istnieje drugi tak niezrozumiany przez wszystkich, tak samotny i tak psychiczny pies… - w co wątpię – to przepowiadam im świetlaną przyszłość. Problem w tym, że nie istnieje… Lub może po prostu Lyd nie wierzy w miłość?
Rodzina:

  x Matka: Fochun (czytaj: Fodziun) – czystej krwi akita inu

  x Ojciec: Tadashi (czytaj: Tadaszi) – wilk

  x Bracia: Yuki, Maneki-Neko i Kaigo (czytaj: Juki, Fyuna Nakama i Kajigo) – akity inu zmieszane z wilkiem
  x Siostra: Saigo (czytaj: Sajigo) – akita inu zmieszana z wilkiem
  x Wujek (od strony matki): Yoru (czytaj: noc) – czystej krwi akita inu
Historia: Lydianne urodziła się w Japonii, w mieście Matsumoto. Nie, nie należała do żadnej hodowli akit. Po prostu urodziła się w szczęśliwej – aczkolwiek nie do końca – rodzinie. Jej ojcem był wilk, poznany przez matkę w Europie. Jak do tego doszło? Lyd nigdy się o tym nie dowiedziała. Urodziła się jako ostatnia z miotu. Przed nią byli jej trzej bracia, a potem siostra.  Lyd jako jedyna nie dostała japońskiego imienia. Stało się tak, gdyż jej ojciec, przed wyjazdem matki – gdy dowiedział się o swych przyszłych dzieciach, poprosił Fochun by jedno z nich właśnie tak się nazywało. Lucy zawsze śmiała się ze swych braci Yuki’ego i Kaigo oraz siostry Saigo, iż się zupełnie nie wyróżniają, i łatwo pomylić ich z jakąkolwiek inną akitą. Za to szanowała swojego – o kilkanaście minut co prawda – starszego brata, Maneki-Neko. W późniejszym okresie bardzo się z nim zżyła i mówiła na niego – i wciąż mówi – Nekiś. Jej dzieciństwo było pełne zabaw z ulubionym braciszkiem. Zawsze rozumieli się bez słów i mówili sobie o wszystkim. Gdy mieli już nieco ponad rok, dowiedzieli się od matki, iż wyjeżdżają do Anglii by ćwiczyć się w walce. Yuki i Kaigo byli zachwyceni. Od najmłodszych lat dziecięcych trenowali walkę – jako, iż akity są psami przeznaczonymi właśnie do walk psów oraz polowań. Saigo była dość dobrze zbudowaną sunią o dużych możliwościach, których niestety nie wykorzystywała. Nekiś często zostawiał ją samą i chodził ćwiczyć polowania w lesie. Lyd natomiast oddalała się od  domu, jak tylko się dało. W samotności pokonywała ogromne odległości, wyrabiając przy tym swoje mięśnie. Uważała, że samo trenowanie walki nie wystarczy, najpierw trzeba mieć siłę by walczyć. To była jej święta zasada. Często wzorowała się na sposobie ataku wilków. Skoczyć, ogryźć, odskoczyć zanim przeciwnik zdąży odeprzeć atak. Zaczęła stosować tę technikę i rzeczywiście, miała rację. Wspaniała! Dzięki niej wygrywała dziesiątki pojedynków. Zawsze jednak zastanawiało ją, gdzie Neko spędza wiele czasu. Często nie było go przy niej. Zwłaszcza gdy walczyła. Zawsze była jego słabszą siostrzyczką. Chciała mu pokazać, jak dobrze radzi sobie na ringu, ale go nigdy wtedy z nią nie było… Wychodził gdzieś na jakiś czas, a potem wracał. Zapewne wtedy polował. Czuła, że on chce coś zrobić, ale nigdy nie mogła się domyślić co. Rzecz, którą idealnie pamięta, to to, że zawsze mówili sobie o wszystkim. O problemach, smutkach, troskach, tym co nas cieszy lub martwi. Jednak jest jedna rzecz, której nigdy mu nie powiedziała, a zostawiła ona trwały ślad w jej pamięci. Została raz zmuszona do stosunku. Zrobił jej to jeden z psów, z którymi wygrała w walce. Minęło całe siedem długich miesięcy. Lyd i Neki postanowili wyruszyć w świat, w poszukiwaniu przygód. Pewnego dnia Lydianne spotkała Hiro. Zakochali się w sobie i zostali parą. Kiedy mieli założyć rodzinę, Lyd rozmyśliła się. Tak w każdym razie uznał Hiro. Suczka nie rozmyśliła się, a przestraszyła. Przerażało ją nie tyle co posiadanie dzieci, a… Robienie ich. Wydarzenie z przeszłości uświadomiło jej, jakie to straszne. Porzuciła Hiro i wraz z bratem udała się w inne miejsce, a mianowicie do Polski. Tam postanowili się rozdzielić, żyć na własną łapę. Lyd doznała samotności. Poznała co to prawdziwy ból i strach. Wykształciła wszystkie cechy potrzebne do przetrwania. Stała się niezależna, a nawet egoistyczna i samolubna. Odrzucała wszystkie psy, które się do niej zalecały, z prostych z resztą względów: strachu. Wciąż bała się tego, co uczynił jej inny pies, w przeszłości. Przypadkiem trafiła na Hiro… Jakież było jej zdziwienie. Zaproponował jej dołączenie do sfory. Zgodziła się. Bo czemu nie…
Kontakt: dragon245 [Howrse]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz