poniedziałek, 11 maja 2015

Od Niry CD Misiu

Ok, ok. Nierealne, ale zakończmy temat.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Spojrzałam na wilka. Wyglądał gorzej niż ten, którego poznałam na polowaniu.
- Jak mam się nie bać, jeśli nawet nie wiesz o co temu psycholowi chodzi?!
Ukryta za Misiem trzęsłam się jeszcze.
- Obronię cię, jestem większy od niego.
I nagle wilk skoczył. Misiu chwycił go zębami za tylną łapę, tak mocno, że zwierzę upadło na ziemię. Bitwa trwała długo, wilk był zawzięty, ale mój przyjaciel miał z nim szansę. Każdy miał już po kilka ran, widziałam jak Misiu chce zakończyć walkę pokojowo, ale wściekły basior niestety był bezlitosny. Ja mogłam tylko patrzeć się na to wszystko i czekać na koniec. Nagle wilk gwałtownie skręcił i biegł w moją stronę. Nie wiedziałam co mam robić, z takim nie mam szans. Już szykowałam się na najgorsze, ale nowofundland w porę odciągnął go za skórę do tyłu. Wcześniej wilk wpadł na mnie i zrobił wielką ranę na moim grzbiecie. Miałam wyrwany kawałek skóry. Skomliłam, patrzyłam dalej na to piekło. Wreszcie kiedy pies popchnął wilka na drzewo, a ten uderzył w je bardzo mocno głową walka się skończyła. Ja w tym czasie zwijałam się z bólu. Aż traciłam przytomność, ale miałam nadzieję, że tylko chwilowo.
- Misiu...ał...
Wydałam z siebie tępy krzyk. Wtedy kotara ciemności zasłoniła mi widok.
- Co się...(dalej nie słyszałam)
Zdążyłam tylko usłyszeć te dwa ostatnie słowa, zanim całkiem się wyłączyłam. Byłam nieprzytomna już całkowicie.

<Misiu? Poratujesz biedną Nirkę? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz