- Jeżeli nie chcesz ze mną siedzieć, to ja cię nie zatrzymuję...- powiedziałam spokojnie.
- Mogę zostać.- powiedział
- Jesteś kundelkiem?- zapytałam
- Tak, a ty?- spytał
- Jasne, że tak.- powiedziałam
Siedziałam sobie wraz z Snow'em i patrzyłam, to na niego, to na ziemię, potem jeszcze dalej... pies nie chciał tu być... ze mną. Poczułam się problemem, takim kleszczem!
- Snowy?- zaczęłam
- Tak?- odpowiedział
- Możesz iść, przecież widzę, że nie chce Ci się tu ze mną siedzieć. Pewnie spotkałeś już jakąś, z którą chcesz dzisiaj spędzić czas. Jeżeli tak to powiedz, ja cię puszczam wolno i jak chcesz to możesz iść.- powiedziałam to z lekkim uśmiechem
<Snowy? Ja pisałam na telefonie... też przepraszam za długość>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz