Razem z suczką poszliśmy nad BC. Zapolowaliśmy na kaczki. Złapałem kilka w zębiska, a po tym szybko pożarłem. Rzuciłem jedną Nirze, by i ta mogła się nimi delektować.
Niestety suczka gdy tylko ujrząła Rambo, zaraz za nim pobiegła. Obserwowałem ich... Poszli do jaskini, a zaraz potem zapoznali się z psem w typie Owczarka - może i wilka.
Trochę mnie to zasmuciło, że Nira tak szybko pobiegła i nie chcaiała mieć ze mną nic do czynienia. Podszedłem cicho do nich. Obserwowałem ich rozmowę zza krzaków tarniny.
-Wiesz Nira, miło było, ale ja już muszę lecieć.... yyyyy... na polowanie! -wykrzyknął pospiesznie rozmówca.
-Pomogę ci!
-Ależ nie trzeba, dam sobie radę! Żegnam!- mówiąc to Spirit uciekł z prędkością konia wyścigowego.
Nira z opuszczonym ogonem wróciła smętnie do jaskini i tam położyła się. Ułożyła głowę w łapach i próbowała zasnąć.
Po chwili namysłu postanowiłem do niej podejść.
-To nie miło jak ktoś ci daje kosza, prawda?- zagadnąłem sarkastycznie.
<Nira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz