<no bez jaj... wpieprzyłaś jelenia i jeszcze ci mało :D ? Uwzględnij w opach to, że pieseł nie upoluje od tak jelenia >
---------------------------------------
---------------------------------------
Zawahałem się chwilkę po czym dodałem z lekką niechęcią:
-Wiesz, nie ma po co zabijać kolejnego osobnika, kiedy jeszcze moja porcja leży twardo, obok napoczętej. Wprawdzie nie jest zbyt duża , ale zawsze coś... -mówiąc to, podniosłem się, by podać jelenia suni.
Chwyciłem go delikatnie za gardło i zawlokłem wprost pod nogi Niry. Szturchnąłem truchło nosem i powiedziałem:
-Proszę jedz.
Uśmiechnąłem się i wróciłem na miejsce gdzie spożywałem wcześniej jelenie mięso.
-Wunderbar Fleisch! -wymknęło mi się po niemiecku gdy delektowałem się następnym płatem świeżego mięsa.
Suczka ciamkała, lecz nie odpowiedziała na moje słowa, nawet na to nie czekałem. Brałem się za jedzenie.
[...]ogromne cielsko wilka![...] |
Wtem podniosłem głowę i zastrzygłem uszyma. Zza krzaków dobiegał dziwny głos- jakby ktoś łamał patyki. Wstałem i donośnie szczeknąłem. Wiedziałem, że nie zapowiada się coś dobrego. Dla bezpieczeństwa zasłoniłem ciałem suczkę, by nic jej się nie stało. Moim oczom nagle ukazało się ogromne cielsko wilka! Gigantyczny basior szczerzył kły. Najwidoczniej miał ochotę na nasze jelenie. Bardziej niż o truchła bałem się o sunię.
-Nie bój się. -powiedziałem szeptem, by uspokoić Nirę, która się trzęsła ze strachu.
<Nira? :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz