Uśmiechnęłam się do nowego znajomego. Był ode mnie stanowczo większy i potężniejszy, przez co wyglądał groźnie, lecz na pewno wcale tak nie jest. Akurat wędrowałam szukając stada, które mogłoby mnie przyjąć.
- Och, miło mi, jestem Nira des Jo Meggie, ale mów mi Nira.
Zaśmiałam się patrząc na czarnego nowofunlanda.
- Coś nie tak?
Zapytał po chwili.
- Nie, ja po prostu nawet tu jeszcze nie należę. Gdzie jest wasz alfa i jak mu na imię?
Zatoczyłam kółko wokół Misia i usiadłam przed nim. Byłam szczęśliwa, że wreszcie znalazłam kąt dla siebie.
- Jest to Rambo, stoi właśnie tam.
W oddali zobaczyłam większego psa ode mnie typu owczarka niemieckiego. Podeszłam do niego.
- Rambo?
Popatrzyłam się na psa.
- Tak. Jesteś tu nowa?
Spojrzał po mnie badawczo.
- Niezupełnie. Chciałam właśnie dołączyć. Mam na imię Nira des Jo Meggie.
Uśmiechnęłam się wypowiadając moje imię(tak, jak należy) francuskim akcentem.
- Mogłabyś dołączyć. Może chciałabyś poznać nasze tereny?
Odparł spokojnie owczarek drapiąc się po uchu.
- Oczywiście, bardzo byłoby mi to potrzebne. Kto mnie oprowadzi?
Zwróciłam się doń wesołym wręcz tonem.
- Ja aktualnie nie mogę... może Misiu? Znacie się już chyba.
Pokierowałam się w jego stronę.
- Oprowadzisz mnie po terenach?
<Misiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz