Chodziłem sobie po lesie nagle zobaczyłem suczkę, Rose Hope.Chciałem dojść i przedstawić się ale martwiłem się jak ona to przyjmie.
- Może bardziej tak na luzie...- Pomyślałem.
-Nie tam przecież ona jest Taka piękna może pomyśleć,że jestem jakimś psem z śmietnika...-Rozmyślałem.
- A może tak dostojnie...
-Nie tam, a jak się zapyta gdzie mieszkałem to co powiem,że Przeżywam przygodę.
W końcu sama podeszła do mnie.
- Hej jestem Rose Hope a ty? - Zapytała.
Przełknąłem ślinę i postanowiłem,że będę się zachowywał tak jak zawsze.
- Me..Met...- Nie mogłem powiedzieć zdania i cały się trząsłem.
- Met? - Zapytała.
- Nie tam...Metrum.
- Aha miło mi.
- Mi też.
- Może pospacerujemy? - Zapytała.
- Nie,no jasne.
Poszliśmy Razem Pospacerować po terenie Sfory... "Tu jest tak pięknie... Ale nie jest piękniej od RH..."- Rozmyślałem stawiając Kolejne kroki po CD...
<Rose Hope? Brak pomysłu na pierwsze op >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz