Wiosna...Przyszła wiosna! Tylko poczekać aż zaczną pojawiać się pąki na drzewach. Tak! Koniec zimy! Coraz łatwiej o jedzenie. Psy zaczną wychodzić ze swoich gawr i "Psia Kraina" odżyje.
~Pójdę pierwsze do...Maxa...nie, do So...-myślałam intensywnie kiedy poczułam ból w lewej łapie. Wpadłam na jakiegoś psa...albo on wpadł na mnie...
-Uważaj jak chodzisz!-warknęłam i nie czekając pobiegłam przed siebie. Resztę dnia spędziłam na bieganiu od jaskini do jaskini gdyż trzeba było wszystkich poodwiedzać. Wracałam późnym wieczorem. Przed moją jaskinią siedział jakiś border colie. Nie widziałam zbyt dobrze bo zapadł zmrok. Myślałam,że to Hope. Jednak gdy się zbliżyłam zobaczyłam tego psa który we mnie "wpadł".
-Czego chcesz?-warknęłam bo nie byłam w humorze. Padałam z nóg.
-Chciałem tylko powiedzieć,że ja wtedy siedziałem nad Blue Cove a ty na mnie wpadłaś - i co przylazł mi tylko to powiedzieć?
-No i ? - prychnęłam.
-Ja tylko...
-To była tylko i wyłącznie twoja wina!- przerwałam mu z krzykiem.
-Dlaczego?
-Co się tak interesujesz?- rzuciłam.
Alex?
Mam nadzieję,że się to skończy lepiej aha i proszę o odpisanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz