sobota, 14 marca 2015

Od Atlasa ,,Prawdziwa Rodzina" cz.I

Kiedyś czas mijał szybko teraz każda sekunda to dla mnie wieczność..Tak to jest prawda. No bo niby jaki ma sens siedzenie na kamieniu?No właśnie żadny.Wiatr gwiżdże w uszach i przewiewa sierść. Choć jest Wiosna to często pada deszcz i jest zimno. Powoli zszedłem z kamienia i już łapy miałem zanurzone po staw skokowy w błocie (oczywiście to jest przenośnia). Wnerwiony warknąłem. Mogłem spokojnie wrócić na kamień i wylegiwać się dalej lub iść do Hira i Quer.No ale po co miałem tam pójść?Podobno mają szczenięta..Cała sfora tam była tylko nie ja. Nawet Rammstein.Dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy?Tego chyba nikt nie wie..Chcąc nie chcą zdecydowałem się jednak pójść. ,,Może wydarzy się coś ciekawego?Może Quer coś złapała i się podzieli?"-takie myśli łaziły mi po łbie. Dosłownie jak pchły.Pobiegłem do nich moją ulubioną dróżką leśną. Była wydeptana wiele lat temu przez psy które uciekały przed kłusownikami.Mogłem się też nawdychać świeżego powietrza. Droga była krótka i miła. No może niemiła. Byłem cały w ziemi i błocie kiedy przyszedłem do nory Hira i Quer (Nie moja wina że chciałem się wytarzać!No cóż instynkt..). Od razu kiedy wszedłem wytrzepałem się.Widząc niewyraźne miny Bety i Ety mruknąłem:
-Może posprzątam...
Quer zdała się na przymusowy uśmiech. Hiro rzekł tylko spokojnie:
-Więc chciałeś zobaczyć szczenięta?
-Taak. Podobno to jakiś hit-posłałem mu spojrzenie typu:,,Wiesz tak na serio to chce coś zjeść"
Hiro wygiął pysk w dziwną minę i odpowiedział:
-Więc ja pójdę zobaczyć do spiżarni co tam mamy a Quer pokażę Ci szczenięta.
Quer przesłała Hiro spanikowane spojrzenie.On wyszczerzył tylko kły w głupawy uśmiech.Eta westchnęła ciężko i pokazała mi łapą rudo-białe szczenię.
-To Hazelpawn..
Ucięła bo przerwałem jej swoim wrzaskiem:
-Hazel co?!
-Hazelpawn- odpowiedziała warknięciem ale zaraz zaczęła o nim gadać niestworzone rzeczy..
Nudziło mnie to. Ziewnąłem przeciągle.I nagle wszedł Hiro z piękną i dorodną sarną. Rzuciłem się na nią i od razu zacząłem gryźć w moim ulubionym miejscu.Podbrzuszu.Ach...Ten słodki sam krwi..Resztę zostawiłem dla Hira i jego rodziny.Byłem cały brudny i nie przejmowałem się tym.Quer chciała coś powiedzieć ale tylko wskazała łapą na drugie szczenię płowe. Było całkiem całkiem..Quer rzekła:
-To jest River Melanie Moon i jest to..
-SUCZKA?!-wrzasnąłem i chyba zemdlałem...
(Hiro?Quer?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz