sobota, 14 marca 2015

Od Hira C.D. Atlasa i Quer

Po jakimś czasie Atlas się ocknął. Na szczęście. Trzymanie nieprzytomnego psa w swojej norze nie było zajęciem normalnych osób.
- Paniczu Atlasie... - zacząłem. - Czy już wszystko w porządku? - zapytałem patrząc na Atlasa z nadzieją. Quer troskliwie przytulała nasze pociechy, ale kiedy zobaczyła, iż pies wstaje rzuciła mu zaciekawione spojrzenie.
- Chyba jest już dobrze. Tylko... Słabo mi się zrobiło - oznajmił spokojnym tonem. Spojrzałem na niego niepewnie. Po chwili jsdnak się uspokoiłem.
Nadeszła oczekiwana chwila. Szczeniaki otworzyły oczy. Od razu zaczęły rozglądać się dookoła siebie.
- Są urocze - zachwyciłem się. Quer - moja ukochana, a zarazem odpowiedzialna mama  - zaczęła czyścić nasze pociechy. Gdy już skończyła, dzieci rozpoczęły wesołą zabawę. My natomiast mogliśmy spokojnie porozmawiać.
- Dlaczego tak bardzo zdziwiło cię, iż River jest suczką? - spytałem.
- Tak. Mnie też to zastanawia - dodała Quer.

Atlasie?


Wybacz. Pisane z telefonu. Daruj błędy. ;-;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz