niedziela, 15 marca 2015

Od Hira C.D. Quer

***

Spoglądałem z uśmiechem na Quer. U jej boku leżały nasze dzieci. Płowa sunia River i rudy psiak imieniem Hazelpawn. To był najpiękniejszy widok jaki mogłem w życiu zobaczyć. Moja rodzina w komplecie.
- Są piękne - powiedziała nagle Quer patrząc na nasze pociechy.
- Tak piękne jak ty - dodałem, po czym przytuliłem moją ukochaną. Leżeliśmy obok siebie. Nasze boki się ze sobą stykały. Było nam ciepło i przyjemnie. Szczenięta bawiły się ze sobą. Obijały się o nasze ciała, przewracały o łapy. Wyglądały po prostu uroczo. Nie mogłem się na nie napatrzeć.
- Nie mogę się doczekać aż będą wystarczająco duże, żeby zabrać je na spacer - rzekłem, a Quer kiwnęła głową.
- Pierwsza rodzinna wędrówka będzie wyjątkowa Hiro. Zabierzemy je w najpiękniejsze miejsca w sforze. Pokażemy wszystkie tereny - zachwycała się moja partnerka. 
Czas płynął niemiłosiernie szybko i zanim się obejrzeliśmy nasze dzieci z małych, puchatych kuleczek przeobraziły się w żądne przygód młodziaki. Nieco urosły i nabrały wprawy niemal we wszystkim. River zaczynała wyglądać coraz poważniej, a Hazel wyrastał na prawdziwego mężczyznę - choć oczywiście było mu jeszcze bardzo daleko. 
Ja jednak wierzyłem, iż będzie takim samym gentelmenem jak ja i będzie tak samo dobroduszny jak Quer. Marzyłem o tym. Chciałem wychować je na nasze podobieństwo. Oczywiście. Będą miały własny, niepowtarzalny charakter, ale chcę by były do nas podobne.

***

Pewnego dnia, gdy szczeniaki uznałem za gotowe, postanowiłem spytać Quer o to, czego tak bardzo pragnąłem. Nie zwlekałem.
- Quer? - zacząłem spokojnie i z uśmiechem.
- Tak? - ukochana również obdarowała mnie promiennym uśmiechem.
- Nie uważasz, że nasze dzieci są już gotowe by wyjść z nory? - spytałem niepewnie.

Quer~? ^^

Krótsze niż chciałam, ale postaram się następne napisać długie. :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz