-Nie wiedziałam, że planujemy ślub - zaśmiałam się cicho. Ukochany uśmiechnął się szerzej, i cały czas trzymając mnie w objęciach, pocałował czule moje czoło.
-Więc... kiedy ma się odbyć uroczystość? - zapytał, patrząc mi w oczy. Odwzajemniłam jego spojrzenie, mówiąc, że to nie jest bardzo istotne.
-Ważne będzie samo zawarcie z tobą przysięgi małżeńskiej, ślubowanie wiecznej miłości - powiedziałam pewnym tonem. W końcu tego pragnęłam najmocniej - spędzić życie u boku Hiro, patrząc na rosnące pociechy, a może nawet wnuki? Chyba jeszcze za wcześnie na takie myślenie - zaśmiałam się pod nosem.
-Masz rację, to będzie jeden z tych najcudowniejszych dni - spojrzałam ciepło na idącego przy mnie psa. W międzyczasie dotarliśmy nad jezioro. Woda lśniła w słońcu, a niezmącona tafla falowała delikatnie. Usiedliśmy na brzegu, podziwiając piękny widok.
-Mimo wszystko trzeba to ustalić... - zamyśliłam się - Co powiesz na tę sobotę?
-To dla ciebie szczególny dzień? - spytał mój partner domyślnie.
-Taak... - bardzo chciałam mówić dalej, wreszcie wyrzucić to z siebie, jednak nie mogłam wydobyć z siebie słowa. Hiro popatrzył na mnie, spodziewając się odpowiedzi.
-Kto będzie świadkiem? - zmieniłam temat. Jeszcze nie nadszedł czas. Jeszcze nie. Przyjdzie dzień, kiedy Hiro dowie się o wszystkim, jednak teraz nie byłam skłonna mu tego wyjawić. Utkwiłam spojrzenie w swoich łapach i zaczęłam kreślić wzory na piasku. Łapa lekko mi drżała, dlatego moje dzieło wyszło delikatnie... krzywe.
╔══╗
╚╗╔╝
╔╝(¯`v´¯)
╚══`.¸.You
Hiro na pewno wiedział, co to znaczy. Przecież urodził się w Anglii - musiał znać ten język.
-Kocham cię Hiro - powiedziałam, patrząc głęboko w jego oczy.
-Ja ciebie też - serce zabiło szybciej na dźwięk ciepłego głosu, wymawiającego z miłością każde słowo - Bez względu na wszystko.
Uśmiechnęłam się promiennie, słysząc to zdanie. Pomyślałam o czekających na nasz powrót Hazel'u oraz River.
-Chyba powinniśmy wracać - nie chciałam kończyć naszej wspólnej chwili, dlatego zaraz dodałam:
-Ale równie dobrze możemy odrobinę przedłużyć nasz spacer - wyszczerzyłam zęby w szerokim uśmiechu.
Hiruuuś ^w^
Quer nie chce jeszcze wracać ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz