Spojrzałem badawczo na Lucy. Co prawda nie lubiłem wracać do mojej przeszłości, ale nie wypadało też kłamać. Poza tym nie było chyba co ukrywać.
- Wiesz... tak naprawdę to wychowałem się na ulicy, więc nie ma za bardzo co opowiadać. - odparłem wesoło. - suczka spojrzała na mnie dość dziwnym wzrokiem, ale nie powiedziała nic więcej. Kiwnęła tylko głową i ruszyła dalej. Po kilku krokach zrównałem się z nią. Widać była czymś zamyślona. Jednak po kilku minutach taka cisza zaczęła mi ciążyć. Postanowiłem rozpocząć głębszą konwersacje
- Co myślisz o Crazy Dog's?
- To znaczy? - spytała
- No wiesz, czy ci się tu podoba. Dołączyłem niedawno, więc dopiero oswajam się z otoczeniem i poznaję wszystkie psy. - Lucy zaczęła się zastanawiać nad odpowiedzią
- Jest w porządku. Myślę, że szybko odnajdziesz się w sforze.
- Mam taką nadzieję. - odparłem z uśmiechem
<Lydianne Lucy? :p >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz