wtorek, 17 marca 2015

Od Sanarion'a do Lexi

Był piękny wiosenny poranek. Postanowiłem wyjść i pójść pobiegać. Doszedłem na skraj lasu w przez który przechodziła, mała, wąska dróżka. Zacząłem spokojnie. Na początku truchtałem po paru kilometrach przeszedłem na większe obroty. Zatrzymał mnie w pewnym momencie szelest dość głośny przedemną. Stanąłem i warknąłem. Zza krzaków pewnym krokiem wyszła suczka. Zdziwiłem się bo myślałem, że to jakiś wilk lub dzik, a tu wyskakuje mi suczka.
- Cześć- powiedziałem
- Cześć- odparła żwawo
- Jesteś z CD?- spytałem
- Tak. Lexi jestem- powiedziała
- Sanarion.
< Lexi? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz