niedziela, 22 marca 2015

Od Hazel'a C.D. SH

-Hope? - spytałem niepewnie, podbiegając do leżącej suni - Co ci jest?
-Ni-nic - odpowiedziała szybko, jednak jej głos był słaby. Spróbowała się podnieść, ale zaraz z powrotem opadła na ziemię.
-Zaczekaj, pomogę ci - powiedziałem przerażony, po czym podparłem bok SH. Suczka wstała i chwiejnie przeszła kilka kroków. Jeszcze bardziej starałem się podtrzymać Sparkle, aż w końcu udało mi się ustawić odpowiednio.

***

Jakoś udało nam się dotrzeć do mojej nory, przed którą siedzieli rodzice.
-Tatusiu! - zawołałem. Tata podbiegł do mnie razem z mamą i ostrożnie przejęli moją koleżankę.
-Co się stało, Hazel? - spytała Quer surowo. Skuliłem się. Mamusia jeszcze nigdy nie mówiła takim tonem...
-Ja... nie wiem - wydukałem - Byliśmy w Mglistym Lesie, kiedy Sparkle nagle zasłabła...
Nie dokończyłem, bo przerwał mi oburzony głos suki:
-Hazel! Co ci mówiliśmy? - mama wyglądała na naprawdę złą. Zaskomlałem cicho, wtulając się w jej ciepłe futro. Byłem przytłoczony całą tą sytuacją.
-No już... - powiedziała łagodnie. Na jej pysku znowu malował się delikatny uśmiech, oczy wypełniała troska - Powiesz mi co się stało?
-Ale ja nie wiem mamusiu. Po prostu szliśmy, a Hope niespodziewanie upadła. Zrobiło jej się słabo, więc przyprowadziłem ją tutaj - spojrzałem z niepokojem na leżącą obok taty rudą sunię. Uniosła łebek i popatrzyła w moim kierunku. W jej oczach z powrotem pojawił się znajomy blask. Podszedłem bliżej, pochylając się nad koleżanką.
-Nic jej nie będzie - zapewnił mnie tata - To przez nagłą zmianę otoczenia.
-Jeszcze ta mgła... - mama pokręciła głową - Nie martw się skarbie. Wiesz co? Pójdę do twojej mamy i powiem, że dzisiaj nocujesz u nas. Co ty na to?
W odpowiedzi SH zrobiła wielkie oczy, a potem niepewnie kiwnęła łebkiem.
-Cudownie! W takim razie idę poinformować Katję. Zaraz wracam.
Zostaliśmy sami z tatą, bo River wciąż była razem z Autumn oraz Sphinx'em. Przenieśliśmy się do mojej i Melanie komory, gdzie mieliśmy dzisiaj wszyscy spać.

***

Niedługo potem mama wróciła z Mel, więc położyliśmy się we trójkę w komorze. Ja i moja siostra byliśmy już na tyle duzi, że rodzice spali osobno, jednak nie wiedziałem co z SH... Jak zwykle - Riv zasnęła pierwsza, słyszałem jej cichy oddech nieopodal. Ostrożnie podpełzłem do nieruchomej postaci, leżącej na jednej z miękkich, zwierzęcych skór.
-Hope? - spytałem cicho - Śpisz już?

< Sparkle :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz